Nie tak wyobrażaliśmy sobie mecz z Unią Białopole. Niedzielne spotkanie miało potwierdzić, że Opolanin na fotelu lidera rozgościł się już na dobre. Niestety z Białopola wywieźliśmy tylko punkt.

W pierwszej połowie tego spotkania mieliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji. Najlepszą w 27. minucie. Bartłomiej Koneczny nie trafił jednak z odległości czterech metrów. Brak skuteczności naszej ekipy wykorzystali gospodarze. W  45. minucie zawodnicy Unii zdołali odebrać piłkę na naszej połowie. Sławomir Leśnicki dobrze podał do wbiegającego w pole karne Szymona Leśnickiego, który otworzył wynik spotkania.

W przerwie w szatni Opolanina na pewno padło kilka nienadających się do cytowania słów, które jak się okazało zmotywowały zawodników z Opola Lubelskiego. Na początku drugiej połowy Kamil Król potwierdził swoją znakomitą formę strzelecką. Nasz snajper już w pierwszej akcji po przerwie doprowadził do wyrównania. Na kolejną bramkę Kamila nie trzeba było zbyt długo czekać. W 51. minucie Opolanin miał rzut rożny. Z narożnika boiska dośrodkował Daniel Szewc, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Król , który głową skierował piłkę do bramki.

W dalszej części drugiej połowy nasi zawodnicy chcieli zdobyć trzecią bramkę i zamknąć spotkanie, ale podobnie jak w pierwszej połowie brakowało skuteczności. Im dłużej nie mogliśmy strzelić trzeciego gola, tym większe nadzieje na remis odżywały w zawodnikach z Białopola. W końcówce gospodarze coraz częściej byli na naszej połowie. W 89. minucie zawodnicy Unii dopięli swego i zdobyli drugą bramkę. Do remisu doprowadził Gabriel Barszczewski.

Przez ten remis nie jesteśmy już liderami grupy spadkowej. Takie mecze się zdarzają. Nasi zawodnicy nie mogą zwieszać głów i nadal walczyć o utrzymanie, które jest naprawdę blisko. Szansa na kolejne punkty i powrót na fotel lidera już w sobotę. Właśnie w sobotę Opolanin u siebie podejmie Kłosa Gminę Chełm.  

Tekst: Mateusz Bartoszek

Tabela i terminarz hummel IV ligi lubelskiej grupy spadkowej: http://www.90minut.pl/liga/1/liga11747.html