Wygraliśmy pierwszy finał

17 kwietnia 2023, 20:57  

A A A

Rundę finałową rozpoczęliśmy od zwycięstwa. W niedzielę pokonaliśmy 1:0 zespół POM Iskra Piotrowice. 

Pierwsze minuty były bardzo ospałe. Gra toczyła się głównie w środku pola, a żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką przeciwnika. W 12. minucie POM miał rzut wolny. Zawodnicy gości chcieli rozegrać go w ciekawy sposób, ale nie zrozumieli się i ostatecznie piłka wylądowała w rękach Łukasza Kubackiego. Na pierwszą groźną okazję naszej drużyny musieliśmy czekać do 19. minuty. Krystian Pusiak pomknął prawą stroną, wpadł w pole karne, ale nie zdecydował się na strzał, tylko wgrał piłkę przed bramkę rywali. Futbolówka trafiła ostatecznie pod nogi Kacpra Lipińskiego. Niestety strzał naszego pomocnik został zablokowany.  

W 24. minucie niebezpiecznie zrobiło się pod naszą bramką. Po błędzie Michała Wszołka piłkę przejął Maciej Drozd. Napastnik gości znalazł się w dobrej okazji, ale uderzył wprost w naszego bramkarza. Najlepszą okazję na zdobycie bramki przed przerwą goście mieli w 38. minucie. Marcin Kowal dobrze podał do Macieja Drozda. Snajper POM-u znalazł się oko w oko z Łukaszem Kubackim, ale nasz bramkarz popisał się znakomitą interwencją.  

Drugą połowę rozpoczęliśmy w najlepszy z możliwych sposobów - od zdobycia bramki. Dwie minuty po wznowieniu gry Kacper Lipiński posłał górne podanie do Mateusza Misztala. Nasz skrzydłowy ubiegł bramkarza i umieścił piłkę w bramce. Po stracie gola POM dążył do wyrównania, jednak nasza defensywa skutecznie odpierała ataki drużyny z Piotrowic.   

Nerwowo zrobiło się w ostatnim kwadransie spotkania. Sędzia nie potrafił opanować boiskowych wydarzeń i zbyt pochopnie sięgał po kartki. W rezultacie w 77. minucie po otrzymaniu dwóch żółtych kartek boisko opuścił Lipiński. Ostatnie minuty musieliśmy więc grać w osłabieniu. Nasz zespół w „10” radził sobie naprawdę nieźle. Stworzyliśmy nawet dwie dobre akcje, które mogły zakończyć się golem. Niestety Misztal uderzył wprost w bramkarza, a Jakub Wadowski nie trafił nawet w bramkę. Niewykorzystane okazje mogły zemścić się w doliczonym czasie gry. Na szczęście, po strzale Drozda, Michał Wszołek wybił piłkę z linii bramkowej i ta wylądowała ostatecznie w rękach naszego bramkarza. 

Opolaninowi udało się więc dowieźć skromne, ale jak istotne, zwycięstwo. Mecz może i nie należał do najpiękniejszych, ale ważne, że zakończył się naszą wygraną. W końcu punktów za styl w tej lidze nikt nie daje. Wygraliśmy pierwszy finał, ale przed nami jeszcze ogrom pracy. W najbliższą sobotę zagramy na wyjeździe z Kryształem Werbkowice. 

 

Spotkanie podsumował również trener Daniel Koczon: 

Pierwszy finał za nami. Na pewno reszta meczów będzie wyglądała podobnie jak ten. To jest walka o utrzymanie. Nie ma co ukrywać, był to bardzo przeciętny mecz w naszym wykonaniu. Jednak jak grasz przeciętnie, a wygrywasz, to można taką grę zaakceptować.   

 

Opolanin: Kubacki – Kamiński (62’ Adamczuk), Wszołek, Leziak, Jakimiński, Misztal, Sobstyl, Banachiewicz, Lipiński, Pusiak (73’ Łappo), Wadowski (87’ Izdebski). 

Mateusz Bartoszek

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych