Bracia Kherouf zatrzymali Huragan

01 kwietnia 2024, 17:25  

A A A

Chociaż w sobotę dwa razy przegrywaliśmy, to ostatecznie zgarnęliśmy pełną pulę. W sobotę Opolanin wygrał 3:2 z Huraganem Międzyrzec Podlaski.

Od początku spotkania to nasz zespół atakował, ale to goście otworzyli wynik spotkania. W 11. minucie Huragan przeprowadził pierwszą groźną akcję. Paweł Radziszewski uderzył mocno z szesnastego metra i umieścił piłkę w bramce. Opolanin dobrą okazję na wyrównanie miał w 18. minucie. Wtedy to, po dośrodkowaniu Jakuba Sobstyla, na bramkę uderzał Kacper Krzak, ale jego strzał zdołał wybronić bramkarz. Potem to Huragan groźniej atakował, ale czujny w naszej bramce był Miłosz Szczepański. W końcówce pierwszej połowy Opolaninowi jednak udało się zdobyć bramkę. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Huberta Sałasińskiego. Popularny „Sałat” uderzył piekielnie mocno z dystansu. Bramkarz gości zdołał odbić piłkę do boku, ale dopadł do niej Maciej Izdebski, który umieścił futbolówkę w bramce.

Druga połowa rozpoczęła się dla nas w najgorszy sposób z możliwych. Nasi zawodnicy wyraźnie zostali myślami jeszcze w szatni. W 47. minucie Dionata Tonin ponownie wyprowadził Huragan na prowadzenie. Po stracie gola Opolanin rzucił się do odrabiania strat. W 60. minucie ponownie mieliśmy remis. Anes Kherouf otrzymał prostopadłe podanie od Sobstyla. Algierczyk odwrócił się z piłką i uderzył po długim rogu. Była to już czwarta bramka Anesa w tym roku. Potem gra była dość rwana. Nasz zespół prowadził grę, a Huragan czekał na kontry. W 78. minucie błąd bramkarza gości wykorzystał Marcin Kowal. Młodzieżowiec przejął piłkę przed pole karnym i podał do Paco. Brat Anesa huknął zza „szesnastki” i zdobył swoja pierwszą bramkę w barwach Opolanina. Jak się potem okazało, był to gol na wagę trzech punktów.

Drugie domowe zwycięstwo w tym roku stało się faktem. Chłopaki pokazali charakter i choć przegrywali, zdołali odwrócić losy spotkania. Nie mamy jednak zbyt dużo czasu na odpoczynek, bo już w środę zmierzymy się z Sygnałem Lublin w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski LZPN.

 

Tak niedzielny mecz podsumował trener Daniel Koczon:

Jestem bardzo zadowolony z moich zawodników, bo pokazali dzisiaj charakter. Zdołaliśmy się podnieść, mimo, że przegrywaliśmy. W szatni panuje bardzo dobra atmosfera i to się przekłada na boisko. Powoli zaczynamy robić z naszego stadionu twierdzę. Musimy jeszcze tę skuteczność u siebie przełożyć na wyjazdy. Naszą bolączką jest brak koncentracji. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie na samym początku tracimy bramkę właśnie przez brak koncentracji. Zdecydowanie za dużo tracimy takich goli.

 

MKS Opolanin – Huragan Międzyrzec Podlaski 3:2 (1:1)

Bramki: Izdebski (44), Anes (60), Paco (78) – Radziszewski (11), Tonin (47)

 

Opolanin: Szczepański  – Ćwieka, Czapla, Lenkiewicz, Izdebski, Figura (67’ Kowal), Sałasiński (69’ Paco), Krzak (54’Jarosz), Sobstyl (83’ Pałka), Drzazga (87’ Opoka), Anes (79’ Duda).

Mateusz Bartoszek

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych