Bracia Kherouf zatrzymali Huragan
Chociaż w sobotę dwa razy przegrywaliśmy, to ostatecznie zgarnęliśmy pełną pulę. W sobotę Opolanin wygrał 3:2 z Huraganem Międzyrzec Podlaski.
Od początku spotkania to nasz zespół atakował, ale to goście otworzyli wynik spotkania. W 11. minucie Huragan przeprowadził pierwszą groźną akcję. Paweł Radziszewski uderzył mocno z szesnastego metra i umieścił piłkę w bramce. Opolanin dobrą okazję na wyrównanie miał w 18. minucie. Wtedy to, po dośrodkowaniu Jakuba Sobstyla, na bramkę uderzał Kacper Krzak, ale jego strzał zdołał wybronić bramkarz. Potem to Huragan groźniej atakował, ale czujny w naszej bramce był Miłosz Szczepański. W końcówce pierwszej połowy Opolaninowi jednak udało się zdobyć bramkę. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Huberta Sałasińskiego. Popularny „Sałat” uderzył piekielnie mocno z dystansu. Bramkarz gości zdołał odbić piłkę do boku, ale dopadł do niej Maciej Izdebski, który umieścił futbolówkę w bramce.
Druga połowa rozpoczęła się dla nas w najgorszy sposób z możliwych. Nasi zawodnicy wyraźnie zostali myślami jeszcze w szatni. W 47. minucie Dionata Tonin ponownie wyprowadził Huragan na prowadzenie. Po stracie gola Opolanin rzucił się do odrabiania strat. W 60. minucie ponownie mieliśmy remis. Anes Kherouf otrzymał prostopadłe podanie od Sobstyla. Algierczyk odwrócił się z piłką i uderzył po długim rogu. Była to już czwarta bramka Anesa w tym roku. Potem gra była dość rwana. Nasz zespół prowadził grę, a Huragan czekał na kontry. W 78. minucie błąd bramkarza gości wykorzystał Marcin Kowal. Młodzieżowiec przejął piłkę przed pole karnym i podał do Paco. Brat Anesa huknął zza „szesnastki” i zdobył swoja pierwszą bramkę w barwach Opolanina. Jak się potem okazało, był to gol na wagę trzech punktów.
Drugie domowe zwycięstwo w tym roku stało się faktem. Chłopaki pokazali charakter i choć przegrywali, zdołali odwrócić losy spotkania. Nie mamy jednak zbyt dużo czasu na odpoczynek, bo już w środę zmierzymy się z Sygnałem Lublin w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski LZPN.
Tak niedzielny mecz podsumował trener Daniel Koczon:
Jestem bardzo zadowolony z moich zawodników, bo pokazali dzisiaj charakter. Zdołaliśmy się podnieść, mimo, że przegrywaliśmy. W szatni panuje bardzo dobra atmosfera i to się przekłada na boisko. Powoli zaczynamy robić z naszego stadionu twierdzę. Musimy jeszcze tę skuteczność u siebie przełożyć na wyjazdy. Naszą bolączką jest brak koncentracji. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie na samym początku tracimy bramkę właśnie przez brak koncentracji. Zdecydowanie za dużo tracimy takich goli.
MKS Opolanin – Huragan Międzyrzec Podlaski 3:2 (1:1)
Bramki: Izdebski (44), Anes (60), Paco (78) – Radziszewski (11), Tonin (47)
Opolanin: Szczepański – Ćwieka, Czapla, Lenkiewicz, Izdebski, Figura (67’ Kowal), Sałasiński (69’ Paco), Krzak (54’Jarosz), Sobstyl (83’ Pałka), Drzazga (87’ Opoka), Anes (79’ Duda).
Mateusz Bartoszek |
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak danych
Wiadomości
14 września 2024, 15:05 Pójść za ciosem |
|
06 września 2024, 19:22 Starcie ze spadkowiczem |
|
03 września 2024, 21:24 Pucharowa środa |