Grad goli przy Kolejowej

23 sierpnia 2022, 12:24  

A A A

Podczas niedzielnego meczu z Orlętami działo się praktycznie wszystko to, co w piłce jest najciekawsze. Było dużo goli, zwroty akcji, rzut karny, a przede wszystkim, multum emocji. Najważniejsze jednak jest to, że wygraliśmy go 5:3.

W pierwszych minutach meczu to goście prezentowali się lepiej, co udokumentowali zdobytą bramką. W 9. minucie Adrian Siemieniuk wpadł w nasze pole karne, uderzył po dalszym słupku i otworzył wynik spotkania. Na szczęście nasz zespół szybko otrząsnął się po straconej bramce. Mało tego, Opolanin zdołał nawet szybko odpowiedzieć. W 15. minucie Kajetan Kamiński przepięknie uderzył z dystansu w samo okienko. Przy Kolejowej był więc remis. Po strzelonym golu inicjatywę zaczął przejmować nasz zespół. W 24. minucie mocno z dystansu uderzył Michael Okafor, lecz jego strzał był niecelny. Celnie za to uderzył w 28. minucie Kamiński i zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. W 34. minucie wypożyczony z Lublinianki Kamiński skompletował hat-tricka. Pomocnik wykorzystał dośrodkowanie Michała Wszołka.

 W końcówce pierwszej połowy Orlęta stosowały wysoki pressing, jednak Opolanin najczęściej wychodził z niego obronną ręką. Wydawało się, że do szatni podopieczni Daniela Koczona będą schodzić przy prowadzeniu 3:1, lecz w ostatniej akcji pierwszej części gry drugą bramkę zdobyły Orlęta. Siemieniuk odebrał piłkę na połowie Opolanina, odegrał do jednego z kolegów, a ten oddał piłkę Siemieniukowi. Napastnik Orląt znalazł się w dobrej sytuacji, którą wykorzystał i do przerwy było tylko 3:2 dla Opolanina.

Druga połowa było dość wyrównana. Obie drużyny chciały zdobyć bramkę, ale ta sztuka udała się Opolaninowi. W 65. minucie bramkę zdobył, wprowadzony chwilę wcześniej, Wojciech Kwiatkowski. Potem mecz trochę się uspokoił. Ciekawie ponownie zrobiło się dopiero w ostatnich minutach. W 84. minucie Jakub Wadowski zdecydował się na strzał z rzutu wolnego. Po pierwszym uderzeniu piłka trafiła w mur, po dobitce przeleciała tuż obok słupka. Po chwili bardzo dobrą okazję mieli goście. Niebezpiecznie uderzył Bartosz Chojniak, ale czujny Michał Adamczyk wybił piłkę na rzut rożny.

Kibice jeszcze nie otrząsnęli się po interwencji Adamczyka, a już cieszyli się z piątej bramki naszego zespołu. W 86. minucie Opolanin przeprowadził bardzo ładną akcję zakończoną golem Wojciecha Kwiatkowskiego. Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. W doliczonym czasie gry Orlęta miały rzut karny po faulu Macieja Izdebskiego. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Daniel Korol, ale na niewiele to się zdało, ponieważ i tak Opolanin zwyciężył 5:3.

Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie stało się faktem. Nasz zespół zagrał o wiele lepiej niż w pierwszej kolejce i zasłużenie wygrał.

 

Trener Daniel Koczon tak podsumował niedzielne spotkanie:

Bardzo dobrze przywitaliśmy się w tym sezonie z naszą publicznością. Jednak początek pozostawia wiele do życzenia. Będę rozmawiał z chłopakami, ponieważ nie wiem, co na to wpłynęło. Być może koncentracja. Nie zaczynamy meczu tak, jakbyśmy chcieli. Cieszymy się jednak ze zwycięstwa. Super, że zdobyliśmy pięć bramek, ale martwi to, że straciliśmy trzy. Ta drużyna nadal się buduje i będzie szła z każdym meczem do przodu. Wynik cieszy, ale przed nami jeszcze dużo pracy. Dla nas najważniejsze są każde trzy punkty, bo w ostatecznym rozrachunku najbardziej kluczowe będą zdobyte punkty.

 

 

Opolanin: Adamczyk – Wszołek (70’ Frydecki), Okafor, Górniak, Izdebski, Pusiak (66’ Sułek), Pałka (68’ Walicki), H. Sałasiński, Nieradko (60’ Kwiatkowski), Kamiński (60’ Łappo), Wadowski.

Mateusz Bartoszek

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych