Granit rozbity
Takiego meczu w Opolu Lubelskim dawno nie było. Kibice zgromadzeni na trybunach zobaczyli aż 9 bramek. Opolanin wygrał 7:2 z Granitem Bychawa.
Od samego początku widać było, kto będzie dyktował warunki w tym spotkaniu. Już w 2. minucie wynik spotkania płaskim strzałem otworzył Jakub Figura. Po strzelonym golu nasi zawodnicy chcieli szybko pójść za ciosem i zdobyć kolejną bramkę. Opolanin prowadził grę i stwarzał sobie sytuacje, ale brakowało wykończenia. Aż do 27. minuty. Wtedy to, mocno z dystansu uderzył Figura, ale jego strzał został zablokowany i mieliśmy tylko rzut rożny. Jak się potem okazało, to właśnie po tym stałym fragmencie gry padła druga bramka. Kacper Lipiński dośrodkował z narożnika boiska, a jego centrę zamknął Jan Czapla, strzelając swojego pierwszego gola w barwach Opolanina. Nasz zespół nie poprzestał jednak na dwóch bramkach i dążył do zdobycia kolejnych. Ta sztuka udała się w 35. minucie. Nasz zespół przeprowadził ładną akcję zakończoną drugim golem Figury. W rezultacie na przerwę schodziliśmy, prowadząc 3:0.
Początek drugiej połowy to kilka ataków Granitu, nie były one jednak zbyt groźne. W 55. bardzo dobrą okazję na zdobycie kolejnej bramki miał Opolanin. Dariusz Drzazga znalazł się w akcji sam na sam z bramkarzem gości, ale uderzył wprost w niego. Dziesięć minut później pięknie zza pola karnego uderzył Marcin Kowal. Piłka leciał pod porzeczkę, jednak golkiper gości zdołał sparować piłkę na rzut rożny. W 68. minucie w końcu dopięliśmy swego i zdobyliśmy czwartą bramkę. Gola strzelił kapitan naszego zespołu – Karol Banachiewicz. Niestety po zdobytej bramce pojawiło się u nas rozluźnienie. Wykorzystał to Granit, strzelając gola na 4:1. Nie była to jednak ostatnia bramka w tym spotkaniu. W samej końcówce nastąpił prawdziwy grad bramek. Najpierw błąd bramkarza gości wykorzystał Marcin Kowal, a po chwili na 6:1 podwyższył Maciej Baryła. W doliczonym czasie błędu nie ustrzegła się również nasza drużyna. Wykorzystał to Hubert Iwaniak. Było 6:2 i każdy czekał już na ostatni gwizdek sędziego. Wtedy na rajd przez całe boisko zdecydował się Maciej Izdebski. Nasz obrońca pięknie przymierzył zza pola karnego i ustalił wynik spotkania na 7:2.
Kibice zgromadzeni na trybunach z pewnością nie żałowali, że w środowe popołudnie wybrali się na stadion. Taki Opolanin chcemy oglądać jak najczęściej. Najbliższa okazja już w niedzielę. 3 września na własnym boisku podejmiemy Grom Kąkolewnica. Wszystkich kibiców zapraszamy na to spotkanie.
Mecz podsumował trener Daniel Koczon:
Na pewno był to fajny mecz dla kibiców. Mam nadzieję, że po tym meczu drużyna będzie rosła w siłę. Jeżeli na każdy mecz moi zawodnicy będą wychodzić z takim nastawieniem jak dzisiaj, to będziemy mogli konkurować z najlepszymi. W pewnym momencie nastąpiło lekkie rozluźnienie w naszych szeregach, ale przy takim wyniku można im to wybaczyć. Liczę, że w niedzielę pójdziemy za ciosem i wygramy kolejne spotkanie.
Opolanin: Szczepański – Ćwieka (64' Izdebski), Wszołek (74' Górniak), Czapla, Adamczuk, Figura (60’ Kowal), Lenkiewicz, Banachiewicz (76’ Opoka), Drzazga (71' Górski), Sobstyl (60' Pałka), Lipiński (62' Baryła).
Mateusz Bartoszek |
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak danych
Wiadomości
14 września 2024, 15:05 Pójść za ciosem |
|
06 września 2024, 19:22 Starcie ze spadkowiczem |
|
03 września 2024, 21:24 Pucharowa środa |