Kolejne wzmocnienie, wraca także Jakóbczyk !

27 lipca 2019, 14:31  

A A A

Po przyjściu Szewca oraz Filipa Drozda, czyli zawodników, którzy wzmocnili ofensywę naszego zespołu, nadszedł czas na zwiększenie rywalizacji w formacji defensywnej. Do zespołu Opolanina dołączył Mateusz Matysiak, który występuje na pozycji stopera, a także znany dobrze Opolskiej publiczności Bartłomiej Jakóbczyk, który jest wychowankiem naszego klubu i przez wiele lat m.in. w IV lidze bronił dostępu do bramki Opolanina.

Matysiak to wychowanek Kraśnickiej Stali, zawodnik urodzony 10 listopada 1989 roku grał w swoim macierzystym klubie w latach 2012-2018. Jak podaje serwis piłkarski 90minut.pl w latach 2012/2015 Matysiak wystąpił w 64 spotkaniach na III ligowym froncie. Ostatni sezon 18/19 nasz nowy stoper spędził w drużynie Wisły Annopol, gdzie jednocześnie pełnił funkcję trenera I zespołu.

"Zapowiada się ciekawy rok, bo mamy fajną młodą i zdolną drużynę, na pewno będziemy walczyć o wysokie cele. Jestem pod bardzo dużym wrażeniem obiektów w Opolu. Widzimy się na boisku."

Tak z Opolską publicznością przywitał się Mateusz Matysiak.

Drugim transferem do klubu w ostatnich dniach jest przyjście znanego Opolskim kibicom Bartłomieja Jakóbczyka. O ile dobrze policzyliśmy, Bartek ostatni raz w koszulce Opolanina zagrał 4 lata temu. To m.in. jego dobrej grze w bramce w sezonie 2011/ 2012 drużyna prowadzona wówczas przez Michała Kusia wywalczyła awans do IV ligi, gdzie grała do sezonu 2015/ 2016 włącznie. Patrząc na fakt, że w klubie są już Adamczyk oraz Szczepański rywalizacji o "pierwszy plac" na pozycji bramkarza zapowiada się wyśmienicie.

"Widzę fajną atmosferę wokół klubu, jak i w środku w drużynie, w Opolu powstał super obiekt, chciałbym jeszcze troszkę pomóc naszej młodej drużynie w uzyskaniu jak najlepszego wyniku."

Jak widać ruchy transferowe do klubu przed sezonem 2019/2020 wydają się naprawdę przemyślane. Zawodnicy, którzy w swoim CV mają zapisaną grę na III ligowym froncie, powinni być dobrym przykładem dla naszej uzdolnionej młodzieży. 

Emil Mazurkiewicz

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych