Porażka na koniec

19 czerwca 2022, 13:27  

A A A

Sezonu nie zakończyliśmy zwycięstwem. W sobotę przegraliśmy 1:3 ze Startem Krasnystaw.

Pierwsze minuty były dość wyrównane. W 5. minucie groźnie, ale nad bramką, uderzył zawodnik gości – Miłosz Ciechan. Po chwili indywidualną akcję przeprowadził Paweł Sułek. Nasz skrzydłowy przedarł się prawą stroną, ale uderzył tylko w boczną siatkę. Po dobrym pierwszym kwadransie w naszym wykonaniu przyszedł kryzys w naszej grze. Start zaczął dyktować warunki i stwarzał sobie coraz więcej sytuacji. W 19. minucie ładnie z dystansu uderzył Dawid Sołdecki, ale piłka po jego strzale trafiła tylko w boczną siatkę. Pięć minut później Antonio Aliba Lando minął dwóch naszych zawodników i stanął oko w oko z Miłoszem Szczepańskim. Jednak napastnik gości pośliznął się tuż przed oddaniem strzału i nasi obrońcy odebrali mu piłkę.

W 30. minucie w ciągu niecałej minuty Szczepański zaliczył dwie świetne interwencje. Najpierw obronił strzał Lando, a po chwili, obronił uderzenie Ciechana. Zawodnicy Startu byli coraz bliżej zdobycia bramki i w końcu dopięli swego. W 38. minucie Lando przedzierał się przez gąszcz naszych zawodników, aby wypracować sobie pozycję strzelecką. Snajpera gości zahaczył Konrad Frydecki, ten przewrócił się, a sędzia wskazał na „wapno”. Rzut karny pewnie wykorzystał Dawid Sołdecki. Strata bramki ożywiła zawodników Opolanina. W końcówce przeprowadziliśmy dwie dobre akcje. W 42. minucie Sułek podał prostopadle do Kamila Króla, jednak naszego kapitana uprzedził bramkarz Startu. Trzy minuty później w polu karnym gości sfaulowany został Krzysztof Rybak. Sędzia podyktował kolejny rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kamil Król. Nasz kapitan bez problemów umieścił piłkę w bramce, a więc po pierwszej połowie mieliśmy remis.

Druga połowa zaczęła się dla nas bardzo źle. Co prawda nie straciliśmy bramki, ale straciliśmy jednego z zawodników. Nie minęło sześć minut drugiej części gry, a już dwie żółte kartki obejrzał Krzysztof Rybak i musiał przedwcześnie zejść do szatni. O ile pierwsza żółta kartka za próbę wymuszenia rzutu wolnego była nawet zrozumiała, o tyle druga była już mocno kontrowersyjna. Grający w przewadze Start przejął inicjatywę na boisku. W 55. minucie goście ponownie wyszli na prowadzenie. Lando uderzył z ostrego konta i Start prowadził już 2:1. Później tylko dobre interwencje Szczepańskiego i brak skuteczności zawodników z Krasnegostawu wpłynęły na to, że nie straciliśmy więcej niż trzech bramek. Trzecią bramkę straciliśmy w 82. minucie. Gola strzelił Jakub Sołdecki, który chwile wcześniej wszedł na boisko.

Nasi zawodnicy bardzo chcieli dobrze zakończyć sezon, ale to Start był drużyną lepszą. Być może druga połowa potoczyłaby się inaczej gdyby nie czerwona kartka dla Rybaka. Jednak to już historia tak jak cały ten sezon.    

 

Tak wczorajszy mecz podsumował trener Daniel Koczon:

Po raz kolejny przegraliśmy przez indywidualne błędy. Pierwsze piętnaście minut było bardzo dobre w naszym wykonaniu. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce i byliśmy bardzo zdeterminowani w odbiorze. Jednak potem znów wkroczyła jakaś „nerwówka”. Nie wiem, czym to jest spowodowane, ale dla mnie to też jest jakiś materiał do przeanalizowania. Dzisiejszy mecz układał się na remis, ale przydarzył nam się „klops” w postaci czerwonej kartki. Przy takiej pogodzie bronić się w dziesięciu jest ciężko. Tym bardziej że przeciwnik też był dobrze zorganizowany.

 

 

Opolanin: Szczepański  – Wszołek, Frydecki, Górniak, Adamczuk (84’ Ćwieka), Łappo (66’ Szymecki), Jakimiński (70’ Nieradko), Pałka (88’ Pasztelan), Sułek (76’ F. Sałasiński), Rybak, Król.

Mateusz Bartoszek

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych