Przegraliśmy jedną bitwę...

05 września 2022, 18:27  

A A A

Ten mecz miał wyglądać zupełnie inaczej. Kibice zgromadzeni na trybunach liczyli na kolejne zwycięstwo Opolanina. Niestety nasz zespół przegrał wczoraj 1:2 z Lewartem Lubartów.

W pierwszych minutach to przyjezdni dłużej utrzymywali się przy piłce. Po pierwszych piętnastu minutach Lewart mógł prowadzić 2:0, ale zawodnikom z Lubartowa zabrakło zimnej krwi pod naszą bramką. W 18. minucie dobrze znany w Opolu Lubelskim Bartłomiej Koneczny stanął oko w oko z Miłoszem Szczepańskim. Jednak nasz bramkarz popisał się świetną interwencją i nadal było 0:0. Na pierwszą groźną sytuację Opolanina trzeba było czekać do 21. minuty. Wtedy to, Kajetan Kamiński dośrodkował z lewej strony wprost na głowę Jakuba Wadowskiego, ale nasz napastnik uderzył nad bramką. Wadowski dobrą okazję miał również sześć minut później, lecz i tym razem uderzył nad bramką. Na pierwszego gola w tym spotkaniu kibice zgromadzeni na trybunach musieli czekać do 31. minuty. Niestety był to gol dla rywali. Krystian Żelisko ładnie przymierzył z szesnastu metrów i otworzył wynik spotkania. Do końca pierwszej części gry wynik nie uległ już zmianie.

Wydawało się, że na drugą połowę nasi zawodnicy wyjdą z bojowym nastawieniem i będą chcieli jak najszybciej wyrównać. Jednak nie minęła minuta od wznowienia gry po przerwie, a przegrywaliśmy już 0:2. Lewart zaskoczył naszą obronę szybką akcją, którą wykończył Sebastian Rejmak (grający jeszcze rok temu w Opolaninie). W 55. minucie trener Daniel Koczon postawił wszystko na jedną kartę i dokonał aż czterech zmian. Nie zmieniło to zbytnio obrazu gry, ponieważ nadal to Lewart dyktował warunki. Jednak to naszej ekipie udało się zdobyć bramkę. W 68. minucie wpadający w pole karne gości Kamil Łappo został sfaulowany. Sędzia wskazał na „wapno”. Karnego pewnie wykorzystał Hubert Sałasińśki i zarówno w zawodnikach, jak i kibicach odżyła nadzieja na odwrócenie losów spotkania. Niestety w ostatnich dwudziestu minutach żadna z drużyn gola już nie strzeliła. Bramek już nie było, za to było dużo kartek. Z czego aż trzy czerwone. Dwie dla zawodników naszego zespołu i jedna dla zawodnika drużyny gości.

Okazja na rehabilitację już w środę. Pojutrze w ramach Pucharu Polski zagramy na wyjeździe z Turem Milejów. Więcej o tym spotkaniu napiszemy w oddzielnym artykule.

 

Mecz podsumował krótko trener Daniel Koczon:

Był to bardzo słaby mecz w wykonaniu moich zawodników. Popełniliśmy za dużo indywidualnych błędów. Jako zespół słabo funkcjonowaliśmy. Takie mecze będą się zdarzać. Tabela się spłaszcza, każdy z każdym może wygrać. Nie chowamy głowy w piasek, tylko jedziemy dalej. Przed nami kolejne bardzo ważne mecze. Przegraliśmy jedną bitwę, ale wojna nadal trwa. Mam nadzieję, że to taki zimny prysznic i w następnym meczu wrócimy na zwycięską ścieżkę.

 

 

Opolanin: Szczepański – Wszołek, Frydecki, Górniak (70' Adamczuk), Izdebski (55' Leziak), Jakimiński (55’ Pusiak), Pałka, H. Sałasiński (75' Sułek), Kwiatkowski (55' Nieradko), Kamiński (55’ Łappo), Wadowski.

Mateusz Bartoszek

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych