Charakter, ambicja i przede wszystkim DETERMINACJA – te trzy czynniki zadecydowały o zwycięstwie nad Piaskovią 2 – 0, przypominamy tylko, że ostatnia wygrana naszej drużyny miała miejsce w III kolejce w spotkaniu ze Stalą Poniatowa 4 – 0. Od pierwszych minut spotkania w grze naszych zawodników można było ujrzeć chęć zwycięstwa. Sygnał do ataku już w 2 minucie spotkania dał Gierowski, który do spółki z Rożkiem przeprowadzili ciekawą akcję lewą stroną boiska, w której zabrakło jedynie ostatniego podania w pole karne naszych rywali. Kolejne minuty meczu to cały czas konstruowanie akcji w ataku pozycyjnym naszych zwodników, którym zawsze brakowało precyzyjnego dogrania piłki, kilka strzałów z dystansu Dajosa i gra gości z kontry. Naprawdę gorąco zrobiło się dopiero w 42 minucie spotkania, wtedy to nasi zawodnicy powalczyli o piłkę z prawej strony boiska i wygrywając przebitkę zdołali wyjśc 3 na 1. Jednak Drozd, który postanowił sam zakończyć akcję strzałem zrobił to nieskutecznie, a piłka minimalnie przeszła obok słupka bramki gości. Do przerwy 0 – 0, choć powiniśmy prowadzić.

Po przerwie bardzo szybko, bo już w 46 minucie mogliśmy otrzymać bolesny cios w postaci straconej bramki. Zespół przyjezdnych, przeprowadził groźną akcję, która zakończył strzałem z pola karnego, na nasze szczęście jednak wybitnie niecelnym, po którym piłka poszybowała w przysłowiowe "maliny". Odpowiedzieć próbował czery minuty później Banach D. Jednak jego rajd w którym minął aż czterech zawodników dał nam tylko róg. Minutę później raz jeszcze przypomniał o sobie Drozd, jednak jego strzał głową po dośrodkowaniu ze stojącej piłki przez Gawrona okazał się niecelny. W tym momencie meczu obraz spotkania się nie zmieniał, Piaskovia dalej grała z kontry i po jednej z takich akcji mogła uzyskać swój cel. W 54 minucie zawodów na 25 metrze od bramki strzeżonej przez Adamczyka, Dajos sfaulował zawodnika gości, a sędzia podyktował rzut wolny. Zawodnik Piaskovii, który wykonywał stały fragment gry zrobił to na tyle dobrze, że piłka uderzona bardzo mocno trafiła w słupek i gdyby została zaadresowana nieco lepiej Adamczyk nie miał by szans na obronę tego strzału. W 60 minucie, trener Dec zdecyodwał się na pierwszą zmianę w drużynie MKS-u, boisko opuścił Drozd, a w jego miejsce wszedł Duda. Jak potem się okazało był to strzał w "10", ponieważ nasz rezerwowy bardzo dobrze rozruszał grę z przodu i już minutę po swoim wejsciu powinien strzelić bramkę, jednak jego strzał zatrzymał się tylko na poprzeczce. Bez wątpienia ta akcja była bardzo ważna dla końcowego rezultatu, nasz zespół dosłownie " siadł " na drużynie Piaskovii, spychając ją tym samym do głębokiej defensywy. Determinacja naszych zawodników nagrodzona została w 72 minucie, wtedy w polu karnym dobrze zachował się Wesołowski, nasz napasntnik skutecznie głową uderzył piłkę dośrodkowaną przez Rożka, niemały udział przy tym golu miał Gawron, który sprytnie ustawił piłkę i zaskakując obronę gości zagrał ją właśnie do Rożka. Po strzeleniu bramki zespół Opolanina nie zadowolił sie jednobramkowym prowadzeniem, a młodzi zawodnicy chcieli zamknąc mecz najszybciej jak się da. W 73 i 75 minucie naszych rywali dobić próbował wspomniany Duda, jednak w pierwszej sytuacji nie zdołał trafić w piłkę, natomiast w drugiej futbolówka po mocnym strzale uderzyła w słupek. Co nie udało się Dudzie, udało się Łasce. Nasz pomocnik bardzo dobrze wygrał pozycję w polu karnym przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłki przez Banach D. i strzałem głową z najbliższej odległości ustalił wynik na 2 – 0

Łapiemy bardzo potrzebny oddech i po dobrym spotkaniu najpierw z drużyną Świdniczanki i teraz z Piaskovią inkasujemy zasłużone 3 punkty. Brawo drużyna !

Bramki: Wesołowski 72', Łaska 75'

Kartki: Rożek 44'

Opolanin: Adamczyk - Fliszkiewicz, Gawron, Górniak, Gierowski - Banach D. (85' Nowak), Łaska, Dajos ( 90' Banach M.), Rożek - Drozd (60' Duda), Wesołowski 

Ziętek, Żelazko, Gasiński, Banach M. Frydecki, Duda, Nowak