Zimny prysznic od Cisowianki

23 października 2023, 21:51  

A A A

Sympatycy Opolanina ten mecz wyobrażali sobie zupełnie inaczej. Niestety wczoraj zasłużenie przegraliśmy 2:5 z KS Cisowianką Drzewce.

Początek spotkania nie zwiastował takiego wyniku. W 4. minucie Opolanin przeprowadził świetną akcję. Jakub Sobstyl podał do Kacpra Lipińskiego, który wystawił piłkę Janowi Górskiemu. Jasiek z zimną krwią wykończył akcję i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Były to jednak miłe złego początki. Po straconej bramce Cisowianka rzuciła się do ataku. Opolanin długo dobrze się bronił. Na pochwałę zasługuje zwłaszcza świetna interwencja Miłosza Szczepańskiego z 11. minuty. Nasz zespół czekał na kontry. W 25. minucie właśnie po jednej z takich kontr Sobstyl świetnie podał do Marcina Kowala. Młodzieżowiec mógł uderzać, ale zdecydował się jeszcze podać do Jakuba Figury. Popularny „Figur” chciał wkręcić piłkę przy dalszym słupku, ale znacząco się pomylił. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się w końcówce pierwszej połowy. 

W 39. minucie Jakub Cielebąk bez problemu ograł Grzegorza Pałkę i wystawił piłkę Karolowi Kalicie. Wychowanek Opolanina, grający w barwach Cisowianki, wpakował piłkę do pustej bramki i w Opolu Lubelskim było już 1:1. Okazało się, że był to dopiero początek dramatu, jaki rozegrał się tuż przed przerwą pod naszą bramką. Już dwie minuty później po bombie z dystansu Michała Rucińskiego było 1:2. Szczepański przy tym uderzeniu nie miał żadnych szans. W 42. minucie było jeszcze gorzej. Kalita wykorzystał błąd Pawła Adamczuka w środku pola i pomknął z piłką w kierunku naszej bramki. Napastnik gości nawinął Jana Czaplę i wkręcił piłkę tuż przy słupku. Na przerwę schodziliśmy więc, przegrywając 1:3.

Na drugą połowę Opolanin wyszedł zdeterminowany, żeby odrobić straty. Niestety gracze Cisowianki szybko ostudzili nasz zapał. W 47. minucie nasza obrona kompletnie się pogubiła, co skończyło się bramką Krystiana Kobusa. Przegrywając 1:4, nasz zespół kompletnie stracił zapał. Nie straciła go jednak Cisowianka, która non stop atakowała. Tylko kilka dobrych interwencji Miłosza Szczepańskiego uchroniło nas od straty większej ilości goli. Nasz zespół miał problem ze stworzeniem sobie jakiejkolwiek akcji. Jedyną sytuację po przerwie wypracowaliśmy sobie dopiero w 90. minucie. Wtedy to Lipiński został sfaulowany tuż przed polem karnym gości. Rzut wolny wykonał sam poszkodowany. Popularny „Lipa” nie uderzył idealnie, ale piłka odbiła się od muru i wylądowała w bramce. Ten gol wlał nadzieję w serca kibiców. Jednak ta nadzieja szybko umarła, bo już minutę później piątego gola dla Cisowianki zdobył Cezary Zdunek.

2:5 to z pewnością słaby wynik, jednak graliśmy ze zdecydowanie najmocniejszą na tę chwilę drużyną w lidze. Cisowianka zagrała świetne spotkanie i zasłużenie wygrała. Nie ma sensu zbytnio rozpamiętywać tego spotkania. Nasz zespół musi się skupić na spotkaniach, które zostały nam do rozegrania w tym roku.

Mecz podsumował również trener Daniel Koczon:

Zagraliśmy mecz z najlepszą do tej pory drużyną w lidze. Nikt w Opolu nas jeszcze tak nie zdominował i nie zepchnął do obrony jak dzisiaj Cisowianka. Widać w tej drużynie zgranie i przede wszystkim jakość piłkarską. Jakość gry Cisowianki w tym meczu była na bardzo wysokim poziomie. Nam ciężko było się temu przeciwstawić. Jednak mieliśmy dobrą akcję na 2:0, której niestety nie wykorzystaliśmy. No, a później szereg błędów indywidualnych i strata kilku bramek. Taki zimny prysznic z pewnością nam się przyda. Jest jeszcze dużo meczów. Musimy zapomnieć o tej porażce i iść do przodu. Mój zespół jest nadal w budowie. Nie jesteśmy jeszcze tak klasową drużyną, żeby grać jak równy z równym z najlepszymi. Będziemy jednak do tego dążyć. Wyciągamy wnioski i w sobotę jedziemy do Wierzbicy po trzy punkty.

 

MKS Opolanin — KS Cisowianka Drzewce 2:5 (1:3)

Bramki: Górski (4), Lipiński (90) - Kalita (39; 42), Ruciński (41), Kobus (47), Zdunek (90)

 

Opolanin: Szczepański – Pałka (Opoka), Izdebski, Czapla, Adamczuk, Figura (78' Lenkiewicz), Lipiński, Drzazga, Kowal (45' Sałasiński), Sobstyl, Górski.

 

 

 

Mateusz Bartoszek

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych