Zwycięstwo w Janowie.

20 sierpnia 2019, 16:48  

A A A

Zapewne przed meczem wielu kibiców taki wynik brałoby w ciemno. Wygrać 0 - 3 w Janowie, a przy tym zagrać tak dobre spotkanie to dla naszej drużyny w poprzednim sezonie była nie lada sztuka.

Strzelanie już w 9 minucie rozpoczął Filip Drozd, który niepilnowany, golem sfinalizował dobrą akcję przeprowadzoną lewą stroną boiska przez Piotra Wesołowskiego. Podrażnieni gospodarze starali się szybko odrobić straty, jednak w 18 minucie, Perina dobrą interwencją przed polem karnym powstrzymał Adamczyk, natomiast minutę później, kiedy zespół Janowa wykonywał rzut rożny, sprzymierzeńcem Adamczyka okazała się poprzeczka. Wydaje się, że te dwie sytuacje, jakie stworzyli sobie gospodarze, zadziałały na nasz zespół jak płachta na byka, bo już w 20 minucie powinno być 0 - 2 dla Opolanina, jednak bramkarz Janowianki intuicyjnie wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Filipa Drozda z 6 metrów. W 28 minucie swój dobry występ golem mógł udokumentować Wesołowski, jednak wychodząc sam na sam uderzył piłkę w taki sposób, że goalkeeper gospodarzy nie miał większych problemów z interwencją. W 46 minucie tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę o piłkę powalczył jeszcze Sałasiński, który zdążył nawet wbiec w pole karne, jednak wydaje się, że do końca sam nie wiedział, czy chce strzelać, czy podawać do lepiej ustawionych kolegów i nie zdołał sfinalizować swojej dobrej, indywidualnej akcji. Do przerwy zasłużone 0 - 1 i lekki niedosyt.

Po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie, więcej z gry miała nasza drużyna. Gospodarze co prawda starali się szukać długimi podaniami Perina, który w tym meczu był kompletnie wyłączony z gry i wszystko, na co mógł sobie pozwolić to strzały z dystansu. W 61 minucie wynika na 0 - 2 podwyższył Filip Drozd, który świetnie znalazł sobie miejsce po rzucie rożnym wykonywanym przez Szewca i wepchnął piłkę do pustej bramki. W 67 minucie popularny "Fifa" mógł skompletować hattricka, jednak piłka po jego strzale trafiła tylko w słupek. W 88 minucie gospodarze mogli, a nawet powinni złapać w tym meczu kontakt, jednak Adamczyk pokazał ze zimna krew i koncentracja to jego silne strony i pewnie wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem Janowianki. na 0 - 3 w 91 minucie wynik spotkania ustalił Drozd, jednak tym razem Hubert, który przytomnie zachował się w polu karnym i dopadł do piłki, która wcześniej zdążyła obić zarówno słupek, jak i poprzeczkę.

Trener Daniel Szewc powiedział po meczu:

Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu na ciężkim terenie z solidnym przeciwnikiem. Myślę, że zwycięstwo w pełni zasłużone, przy odrobinie szczęścia mogliśmy zamknąć to spotkanie w pierwszej połowie, prowadząc 3 golami. W drugiej połowie wytrzymaliśmy napór rywali i dołożyliśmy dwie bramki. Myślę, że wychodzimy na odpowiednie obroty i z meczu na mecz będziemy wyglądać lepiej.

LINK DO METRYKI

GALERIA ZDJĘĆ

Emil Mazurkiewicz

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych