Remis w ostatniej akcji

27 września 2021, 21:22  

A A A

W poprzednim sezonie z Powiślakiem grało nam się bardzo ciężko. Przegraliśmy wtedy dwa spotkania z tym rywalem. W niedzielę Powiślak znów postawił trudne warunki.

W pierwszej połowie dużo było gry w środku pola. Przed przerwą dość aktywne były nasze skrzydła. Jednak albo brakowało ostatniego podania, albo gdy już podanie było dobre, to strzał niecelny. Powiślak w pierwszej połowie stworzył dwie niezłe akcje, ale zawodnicy z Końskowoli dość często byli łapani na spalonych.

Po przerwie częściej przy piłce był Powiślak. Dryżyna z Końskowoli miała kilka dobrych okazji, ale długo potrafiliśmy odpierać ich ataki. Opolanin próbował stworzyć zagrożenie po kontrach. W 61. minucie w niezłej sytuacji był Kamil Król, ale jego strzał zdołał obronić bramkarz gości. Powiślak atakował i w końcu zdołał zdobyć bramkę. W 81. minucie początkowo strzał jednego z zawodników Powiślaka zdołał wybronić Miłosz Szczepański, ale z dobitką Marcina Gila nie miał już szans. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Szczepański uratował naszą drużynę od straty drugiego gola. Nasz golkiper wyszedł zwycięsko ze starcia oko w oko z Dariuszem Drzazgą. Gdy wydawało się, że druga porażka Opolanina u siebie stanie się faktem, do głosu doszedł Kamil Król. Nasz niezawodny kapitan w ostatniej akcji meczu doprowadził do wyrównania i zapewnił Opolaninowi jeden punkt.

To nie było dobre spotkanie w wykonaniu Opolanina. Bardzo widoczny był brak Huberta Sałasińskiego i Konrada Górniaka. Gdyby nie dobre interwencje Szczepańskiego i strzelecki instynkt Króla, najpewniej niedzielne spotkanie zakończyłoby się porażką naszej drużyny.

Okazja na poprawę humorów i kolejne zwycięstwo już w środę. Wtedy to, w Piotrowicach rozegramy zaległy mecz 8. kolejki z POM-em Iskrą Piotrowice.  W Piotrowicach zawsze gra się ciężko (głównym powodem jest słaba murawa). Trzeba jednak pamiętać, że do składu powrócą Górniak i Sałasiński, a nasza gra na pewno poprawi się w stosunku do meczu z Powiślakiem.

 

Po meczu trener Dariusz Bodak podsumował spotkanie z Powiślakiem:

Szanujemy punkt, bo doceniamy w jakich okolicznościach  go zdobyliśmy. W 95. minucie w ostatniej akcji meczu. Powiślak postawił nam trudne warunki, grał ambitnie, zawodnicy rywali wyglądali bardzo dobrze piłkarsko, a do tego jeszcze należy dołożyć naszą grę poniżej własnego poziomu. W pierwszej połowie pomimo przewagi Powiślaka, to my mieliśmy klarowniejsze sytuacje bramkowe. Początek drugiej połowy też mieliśmy obiecujący, niestety szybko zaczęliśmy się "rozsypywać" jako drużyna. Widać było brak Górniaka i Sałasińskiego, którzy pauzowali za kartki. Należy także  zaznaczyć, że dzisiejszy zmiennicy nie wywiązali się ze swoich zadań...

Liga od samego startu pokazuje, że mecz meczowi nie równy, a przynajmniej w naszym wykonaniu. To dotyczy się nas, jak również przeciwników, którzy także z meczu na mecz się rozkręcają. Powiślak potrafił wygrać 6:0 w Piotrowicach, zremisować z faworyzowaną Lublinianką, czy wygrać w Pucharze z rezerwami Motoru. To pokazuje, że dzisiaj graliśmy i zremisowaliśmy z bardzo solidną drużyną. Swoim zawodnikom dziękuję za grę do końca, a czas pokaże czy potrafimy z takich spotkań wyciągać wnioski.

 

Opolanin: Szczepański – Frydecki (70’ Wesolowski), Wszołek, Giza, Leziak, A. Rejmak (60’ Duda), Pałka, Rybak (74’ Drozd), Koneczny (63’ Jan Górski), Król, Banach (85’ Sujka).

Mateusz Bartoszek

Komentarze

Aby skomentować artykuł musisz być zalogowany

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak danych